Na Akacjowym blogu zachwyciłam się biało-zieloną bułką. Małgosia tak pięknie ją upiekła i sfotografowała, że nie mogłam się oprzeć i mam taką samą i nawet w podobnym, kwiatowym towarzystwie. Ten wiosenny wypiek kojarzy się ze słońcem i roślinami. Wiosennymi, jeszcze wykluwającymi się nowalijkami. Także leśnymi.
Bułka z paprotką lub szpinakiem
(przepis skopiowany ze strony Akacjowy blog)
Szpinak:
200 g świeżego szpinaku
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka miodu
1 łyżeczka masła klarowanego
1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
sól, pieprz
Ciasto:
450 g mąki pszennej typ 650 + 100 g + do podsypania
7 g suszonych drożdży instant
320 ml letniej wody
1,5 łyżeczki soli
przygotowany szpinak
Rozpuścić masło, wrzucić na rozgrzany tłuszcz posiekany drobno ząbek czosnku i gałkę muszkatołową, podsmażyć to razem. Wrzucić na to umyte i osuszone liście szpinaku. Gdy liście zwiędną na patelni, polać je miodem, doprawić solą i pieprzem do smaku, wymieszać. Następnie włożyć całość do blendera i zmiksować na jednolitą masę. Odstawić do ostudzenia. Zważyć.
Mąkę (450 g) połączyć z drożdżami i solą. Wlać powoli letnią wodę i wyrabiać ciasto przez kilka minut, aż będzie elastyczne. Podzielić na dwie części, jedną włożyć do misy i przykryć ściereczką lub folią spożywczą. Do drugiej części dodać zmiksowany szpinak oraz 100 g mąki. Dalej wyrabiać kilka minut, aż ciasto będzie elastyczne i zielone. Zostawić je w misie, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok.1godzinę.
Następnie rozwałkować zielone ciasto na taki sam prostokąt i ułożyć zielone ciasto na białym. Zwinąć całość w roladę (odważyłam tyle samo ciasta zielonego co białego, pozostałość ciasta zielonego upiekłam oddzielnie w małej prostokątnej foremce). Ciasto ułożone w foremkach odstawić pod ściereczką w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na niecałą godzinę.
Piec w nagrzanym piekarniku najpierw przez 10 min. w temperaturze 200 stopni, następnie zmniejszyć ja do 180 i piec 15-20 minut.
Wyrośnięte białe ciasto (zważyć*), ułożyć na oprószonym mąką blacie. Rozwałkować na prostokąt o długości dostosowanej do foremki (użyłam foremki półokrągłej do pasztetu o wymiarach 8,5 cm X 35 cm). W razie potrzeby podsypywać mąką.
Następnie rozwałkować zielone ciasto na taki sam prostokąt i ułożyć zielone ciasto na białym. Zwinąć całość w roladę (odważyłam tyle samo ciasta zielonego co białego, pozostałość ciasta zielonego upiekłam oddzielnie w małej prostokątnej foremce do pasztetu o wymiarach dna 4,5 cm X 31 cm*). Ciasto ułożone w foremkach odstawić pod ściereczką w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na niecałą godzinę.
Piec w nagrzanym piekarniku najpierw przez 10 min. w temperaturze 200 stopni, następnie zmniejszyć ja do 180 i piec 15-20 minut.
Takie pieczywo poprawia humor już na dzien dobry. Ozdoba i sedno wiosennego śniadania.
Kolor i smak!
Beautiful this roll bread!!!!I can only imagine its flavour!
OdpowiedzUsuńThank you :) Bake Valentina, it's easy!
UsuńGenialne! Kolor ma cudowny :)
OdpowiedzUsuńwygląda niesamowicie!
OdpowiedzUsuńPiękna!:)
OdpowiedzUsuńCzy Tobie Wiesiu zdarza się, że wypiek nie wychodzi perfekcyjny?
Droga Konwaliowa Magdo...a jakże! Zwłaszcza jak dopadnie mnie ułańska fantazja ;)
UsuńPozdrawiam!
och, wspaniale się prezentuje!
OdpowiedzUsuńCudowna :) Zjadłabym na śniadanie! :)
OdpowiedzUsuń:))))))))))) wybieram bułkę z paprotką :) uwielbiam wiosną te świeżo wyrośnięte z ziemi, włochate "ślimaczki" roślinne :) Wiesiu-bułka wyszła Ci wspaniale i cieszę się ogromnie, że na naszym blogu znalazłaś inspirację:) Do tego różowe szyszki, świeże listki klonu, zawilce....ach ...chce się żyć :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń