19.07.2014

Aromatyczny chleb żytni na zakwasie. Pieczemy z list "Na zakwasie i na drożdżach"




Wróciłam z wakacji. Na jakiś czas. W tym roku nadrabiam wyjazdowe zaległości. 
Zakwas cierpliwie czeka w lodówce na moje powroty . Odkarmiony, rusza ochoczo do pracy. 
Poza domem najbardziej brakuje mi dobrego chleba. 


Tym razem, zaraz po powrocie upiekłam chleb, który już dawno miałam w planach. Znalazłam go na pierwszej, lipcowej liście "Na zakwasie i na drożdżach" z 2013 roku. Czy przeglądacie czasami te listy w poszukiwaniu inspiracji do pieczenia? Jest tam wiele prawdziwych perełek. 
Ten chleb to prawdziwa czarna perła i bardzo go polecam. Na liście umieściła go Alicja. Ja zmieniłam trochę przepis, dostosowując go do posiadanych w domu składników.


Chleb jest bardzo aromatyczny. Jest w stu procentach żytni i razowy. Mocny smak zawdzięcza dodatkowi słodu i melasy. W mojej wersji chleba wykorzystałam słód jęczmienny mocno palony, a zamiast melasy, której akurat nie miałam w domu, dodałam cztery łyżki domowego dżemu z czarnej porzeczki. Ziarna urozmaicają jego strukturę i smak, a oprócz tego pięknie prezentują się w przekroju bochenka. Czarne porzeczki są również atrakcyjnym, wytrawnym dodatkiem do chleba. 
  


Aromatyczny chleb żytni na zakwasie

zaczyn
dwie łyżki aktywnego zakwasu żytniego
200g mąki żytniej razowej
300g wody
Składniki wymieszać i pozostawić na 12-14 godzin w temperaturze pokojowej

ciasto 
300g mąki żytniej razowej (2000)
250g letniej wody
2 łyżki słodu jęczmiennego
4 łyżki dżemu porzeczkowego z całymi owocami
płaska łyżka soli
szklanka ziaren (słonecznik i siemię lniane chia, posiekane orzechy)

Sól rozpuścić w wodzie. Mąkę wymieszać ze słodem i z ziarnami. Do zaczynu dodać wodę z solą oraz wymieszane składniki sypkie. Wymieszać ciasto łyżką dokładnie, ale niezbyt długo. Dodać dżem z porzeczkami i ponownie krótko wymieszać. 
Odstawić na pół godziny.
Po tym czasie ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
odstawić do wyrośnięcia. Ciasto powinno znacznie urosnąć. Może nawet podwoić swoja objętość. Mój chleb rósł 1 godzinę w piekarniku, pod żarówką.
Piec w piekarniku nagrzanym do 230 stopni przez 40 minut. Po 20 minutach zmniejszyć temperaturę w piekarniku do 210 stopni.
Powinien przynajmniej 12 godzin dojrzewać do degustacji.
Najlepszy na trzeci dzień.



Zajrzyjcie na zeszłoroczną, lipcową listę "Na zakwasie i na drozdżach". Oprócz innych przepisow tam zamieszczonych polecam mój Chleb Lawendowy, na drożdżach. To łatwy i satysfakcjonujący przepis. Ten chleb był hitem zeszłorocznego lata. Piekłam go kilkanaście razy, aż do wyczerpania zapasów lawendy. W tym roku magazynuję na zimę suszone jej kwiaty, aby móc piec go przez caly rok.

Zapraszam do wspólnego pieczenia pieczywa z lipcowej, a także sierpniowej listy. Jeżeli do 15 sierpnia uda Wam sie znaleźć tam coś dla siebie, upieczecie i zamieścicie wypiek na swoim blogu lub swojej stronie na fejsbuku, napiszcie o tym w komentarzach pod tym wpisem. Zbiorę linki do wpisów i zamieszczę w podsumowaniu. 
Który wypiek okaże sie popularny?
Czy znajdą się chętni do wspólnej zabawy?


Chleb zamieszczam na liście "Na zakwasie i na drożdzach", która tym razem gosci u Łucji na blogu Fabryka Kulinarnych Inspiracji




12 komentarzy:

  1. Wygląda wspaniale, a ponieważ chleb żytni preferuję najbardziej chętnie go upiekę. Lawendowy to jest dopiero smakołyk ;D Pomysł powrotów do poprzednich list popieram :) pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żytnie chleby to i moje ulubione. Ten robi się równie łatwo jak inne żytnie i, jestem pewna, przypadnie Wam do gustu. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Wiesiu, wersja porzeczkowa u Ciebie wygląda bosko , kurcze jak ciut zelży upał chyba go upiekę w tej wersji
    A chleb należy do moich ulubionych , bo żytnie chleby to jednak moje najulubieńsze , choć innymi nie gardzę
    Lece oglądać ten lawendowy bo nie pamiętam ,ale chyba go nie piekłam , bo coś piekłam w tamtym roku z pieczywa ,ale to chyba były buły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w żytnim klubie i mam tu na mysli chleb ofkors ;)
      Lawendowy polecam. Z bukietem lawendy jest świetnym prezentem np imieninowym. Stosowałam nie raz.
      A jak tam rondo w K.? Znowu w tym roku lawendowe?

      Usuń
    2. Lawendowe , lawendowe , tylko prawie przekwitło , bo w tym roku szybko kwitło

      Usuń
  3. Piekny rasowy razowiec Wiesiu! :)
    A co do zakwasu, to... moj zaplesnial :( I to nie pierwszy raz tak sie dzieje z moimi zakwasami :( Zastanawiam sie, czy to wina lodowki i rzeczy, ktore w niej tam sa (sporo serow np.); bede nastawiac nowy w tym tygodniu... :(
    A zdradz jeszcze, czy wakacje byly tam gdzie byly pierwotne plany???
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beo,ja uważam, że lodówka to za zimne dla zakwasu miejsce. Trzymam tam zakwas tylko jak jest bardzo upalnie i temperatura w domu jest powyżej 23 stopni. Normalnie to trzymam go w spiżarni,tak w 15-18 stopniach lub na blacie w kuchni. Obecność serów może też być przyczyną pleśnienia. Wreszcie zakwas łapie te wszystkie mikroby z otoczenia. Z drugiej strony powinien mieć w sobie dominujące kultury, które nie dopuszczą do glosu intruza. Może on biedaczek jest zziębniety i anemiczny.
      Jak by co, zakwas ślę poczta na rozmnożenie. Wiemy już , że nie wybucha :D
      Byłam w Szkocji. Toskania we wrześniu :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Chlebek piękny :) Chętnie przyłączę się do akcji, muszę się tylko ogarnąć po powrocie od rodziców!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na Twóje wypieki. Od poczatku jesteś z "Listą..." więc pewniemasz już upatrzone przepisy ;)

      Usuń
  5. Wisło, ja upiekłam Chleb Młynarza z ubiegłorocznej Sierpniowej Listy. To chleb z Piekarni Amber, ale ja się wtedy jeszcze nie załapałam na wspólne pieczenie, więc nadrabiam zaległości: http://wposzukiwaniuslowlife.blogspot.com/2014/07/chleb-mynarza.html . Dołączyłam go do bieżącej listy "Na zakwasie i na drożdżach".
    A Twój chleb z porzeczkami - rewelacyjny, przepiękny i apetyczny, zdecydowanie do upieczenia:-)
    Pozdrawiam serdecznie, Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, cieszę się, że upiekłaś Chleb Młynarza. To swietny chleb i pieknie Ci wyszedł.
      Dziekuję za przejrzenie list "Na zakwasie i na drożdżach"
      Zapraszam do kolejnych wypieków.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Tak przeglądam i przeglądam te listy, jeszcze z sierpniowej upiekłam "Chleb z karobem": http://wposzukiwaniuslowlife.blogspot.com/2014/08/chleb-z-karobem.html. Niesamowicie inspirujący jest taki zbiór przepisów. Dziękuję, Wisło, nieźle się napracowałaś, aby to wszystko skompletować. Pozdrawiam, Ela

    OdpowiedzUsuń