29.03.2015

Chleb owsiany, przez przypadek na żytnim zakwasie



Na satronie King Artur Flour wypatrzyłam apetyczny chleb śniadaniowy z platkami owsianymi. Chleb łatwy, na drożdżach, w sam raz na marcową listę "Na zakwasie i na drożdżach", którą zawiaduje w tym miesiącu Małgosia na Akacjowym blogu.
Prosta sprawa! Na początek zajmujemy sie płatkami owsianymi. W tym celu mieszamy w misce

1 szklankę zwykłych płatków owsianych
1/4 szklanki oleju
1/4 szklanki melasy (dalam mniej)
1 i 1/2 szklanki gorącej wody
Odstawiamy na 20 minut, aby płatki wchłonęly wodę.

W tym czasie przygotowujemy składniki do dalszej pracy nad ciastem... i tu kończy sie moja współpraca z oryginalnym przepisem. Skusił mnie widok aktywnego, pełnego bąbelków zakwasu żytniego. Otworzyłam słoik, powachalam zawartość i już wiedziałam, że chleb musi być na zakwasie, na tym pachnącym owocami, świeżym zakwasie żytnim.
Taka to pokusa!


Chleb owsiany na zakwasie żytnim

zaczyn
180 g aktywnego, odkarmionego zakwasu żytniego
180 g mąki żytniej razowej
180 g wody
składsniki zmieszać i pozostawić w cieplym miejscu na 3-4 godziny

cały bibosz owsiany przygotowany jak wyżej
800g mąki chlebowej
300 g wody
2,5 łyżeczki soli
pół łyżeczki drożdży instant

Wszystkie składniki połączyć i wyrobić dokładnie, przez kilka minut ciasto chlebowe.
Pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na godzinę.
Wyrośnięte ciasto odgazować, podzielić na dwie części i pozostzwić 10 minut na blacie.
Po tym czasie uformowac bochenki i ulożyc w koszach lub formach do wyrośnięcia.
Wyrośnięte bochenki piec w piekarniku nagrzanym do 230 stopni przez 15 minut z para, a potem jeszcze 25 minut w temperaturze 210 stopni bez pary.


Płatki owsiane, których jest tu dość dużo, zapewniaja wilgotne wnętrze. Skórka pięknie sie rumieni przez zawartość w cieście melasy. Proponuję zamiast niej, dodać płaską łyżkę miodu. To wystarczy, aby chleb rósł jak szalony i mial delikatnie słodkawy posmak.

Chleb dołączam do marcowej listy "Na zakwasie i na drożdzach"

10.03.2015

Noc w Wieliczce i solanki na śniadanie


  
Solanki

100 g zakwasu pszennego
900 g maki pszennej chlebowej
100 g mąki żytniej 720
2 łyżeczki drożdży instant
2 łyżeczki soli
2 żoltka
300 ml mleka
300 ml wody
do posypania sól, kminek, inne zioła

Z podanych składników zagnieść ciasto lub wyrobić dokładnie robotem. Powinno mieć konsystencję ciasta na pizzę, czyli raczej twardsze niz zwykle ciasto na chleb.
Pozostawić do wyrośnięcia na godzinę w ciepłym miejscu. 
Gdy ładnie urośnie podzielić je na 3-4 części. Z każdej części formować prostokąt o grubości 1 cm. Ciąć w trójkąty i formować rogale. 
Bułki układać na blachach wyłożonych papierem dopieczenia i zostawić do wyrośnięcia na 30-40 minut w ciepłym miejscu.
Posmarować białkiem i posypać solą i ziołami.
Piec w piekarniku nagrzanym do 220 stopni przez 20-25 minut.


Najlepsze sa w dniu wypieku. Chrupiące, słone, aromatyczne są idealnym dodatkiem do piwa lub wina. Znakomite są też jako bułki śniadaniowe z dodatkiem twarożku lub po prostu świeżego masła. Jeżeli ograniczamy sól w diecie można solną posypkę zastąpić ziołami. Ja użyłam kminku wraz z solą.
Solanki dołączam do marcowej listy "Na zakwasie i na drożdżach". W tym miesiącu Małgosia i Piotr zbieraja na listę przede wszystkim śniadaniowe wypieki. Zapraszam do udziału w liście prowadzonej przez Akacjowy blog.

**********


Nocna wyprawa do wnętrza ziemi. Do słonego wnętrza. Taką atrakcję zorganizowali Ewa i Piotr dla niewielkiej grupy fotomaniaków, z którymi miałam przyjemność spędzić noc na fotografowaniu podziemnych atrakcji kopalni Wieliczka.








W ciszy, przy niewielkim oświetleniu, bez pospiechu pokonywaliśmy tajemnicze korytarze kopalni. Dwóch przewodników dyskretnie czuwało nad grupą, aby nie zgubic nikogo w tym solnym labiryncie.


To prawdziwa przyjemność doświadczyć tego miejsca w taki sposób, bez pospiechu, bez głośnego komentarza przewodnika, bez natłoku sunących jedna za drugą grup.
W takich warunkach można zachwycić się tym miejscem prawdziwie. Można oglądać wyrobiska i komory wyszukując w nich ciekawych szczegółów. Można podziwiać solne rzeźby i posągi obchodząc je wielokrotnie w poszukiwaniu najlepszego kadru.




















Można wreszcie patrzeć w słoną toń podziemnych jezior kontemplując odbijające się w wodzie kształty i kolory.


Tajemnicze korytarze, podziemne, słone jeziora, surowe, solne wyrobiska, piękne komory, wysokie konstrukcje ciesielskie, zachwycające kaplice to atrakcje trasy turystycznej, którą dane mi było pokonać.



cdn... a w nim o soli i kaplicy św. Kingi.