Upieczenie chleba z dodatkiem buraków tak, aby uzyskać różowe wnętrze, wbrew pozorom nie jest takie łatwe. Próbowałam kilka razy. Z samymi buraczkami chleb wychodzi pyszny, ale w przekroju jasnobrązowy. Podobnie wygląda chleb z kwasem buraczanym. Barwnik buntuje się w wysokiej temperaturze i różowy kolor znika.
Za wspaniałą barwę buraka odpowiada betanina, należąca do grupy barwników zwanych betalainami. Betanina jest najbardziej stabilna w roztworach słabo kwaśnych (pH 4,0-5,5). Jest mało odporna na ogrzewanie. Podczas ogrzewania rozkłada się odwracalnie, a po ochłodzeniu następuje częściowa resynteza barwnika. Rozkład betaniny może zachodzić też pod wpływem tlenu i
światła.
Betanina daje barwę czerwono-fioletową przy pH poniżej 3, purpurowo-czerwoną w pH 3-7, níebiesko-fioletową w pH 7-8, przy pH powyżej 8,5 następuje degradacja do barwy brunatnej.
Korzeń buraka zawiera bardzo dużo tego barwnika, bo aż 1% w suchej masie, dlatego pozyskuje się z tego surowca czystą betaninę, która następnie stosowana jest jako barwnik naturalny w przemyśle spożywczym. Stosuje się go do barwienia produktów o odczynie obojętnym lub słabo kwaśnym, np. napojów, przetworów pomidorowych, wyrobów cukierniczych, deserów, lodów, przetworów mlecznych itp.
Barwa różowa w moim chlebie walczy z brunatną, ale jest. Ponieważ doczytałam, że antocyjany są bardziej odporne na ogrzewanie, wzbogaciłam recepturę chleba o sok malinowy. W rezultacie uzyskałam oczekiwaną barwę, a chleb zyskał ciekawy smak. Piękny kolor miał nie upieczony bochenek, ale niestety, nie został sfotografowany ze względu na brak światła.
Chleb z burakami
(inspiracja rise of the sourdough preacher)
50 g buraków startych na tarce jarzynowej i gotowanych 10 minut w wodzie z dodatkiem
3 łyżeczek octu jabłkowego
40 g buraków surowych, startych
250 g maki chlebowej
100 g aktywnego zakwasu żytniego
70-90 g wody z gotowania buraków
50 ml soku malinowego (użyłam domowego soku z cukrem)
1 łyżeczka soli
Odświeżony, aktywny zakwas wymieszać z burakami surowymi i ugotowanymi. Dodać 70 ml wody od gotowanych buraków, sok malinowy i sól. Dobrze wymieszać i dodać mąkę chlebową. Wyrabiać ciasto 5 minut robotem z hakiem. Jak trzeba dodać wody buraczanej.
Zostawić ciasto do wyrośnięcia na 1,5 godziny w ciepłym miejscu i w tym czasie ciasto złożyć dwa razy. Po wyrośnięciu uformować bochenek i odstawić do wyrośnięcia. Po godzinie piec wyrośnięty bochenek na kamieniu, w piecu nagrzanym do 250 stopni przez 20 minut z parą. Następnie usunąc parę, zmniejszyć temperaturę pieca do 210 stopni i piec jeszcze około 20 minut.
Chleb został upieczony do
Adwentowego Kalendarza Ani.
Otwierajcie codziennie jedno okienko na blogu "Na miotle".
Codziennie czeka nowa niespodzianka.
Jaki on urodziwy , jakie ma wnętrze. Ja bułki z burakami piekłam ,ale chleba na zakwasie to nie nie , śliczny
OdpowiedzUsuńI jak kolor bułek?
UsuńDziękuję Alu za pochwały :)
no właśnie, a ja chciałbym spytać, jaki smak ma chleb z burakami, czy jest słodkawy?
UsuńJak ja bym chciała tak naukowo podchodzić do pieczenia chleba.:)
OdpowiedzUsuńPewnie wtedy też wychodziłyby mi takie idealne bochenki, i piękne do tego.:)
Dziekuję Magdo :)
UsuńTwoje bochenki przecież piekne jak malowanie.
Ciekawe, świetnie wygląda ten chleb :)
OdpowiedzUsuńPiękny :) Kradnę...
OdpowiedzUsuńPrześliczny miekkisz i kolor również:)
OdpowiedzUsuńPo prostu się zachwycam ...:)
OdpowiedzUsuńPiękny! niestety soku malinowego u mnie niet:) spróbuję z czarną porzeczką:)
OdpowiedzUsuń