-Lepszego już nie znajdę!
A potem znowu upieczesz, tym razem inny... i okazuje się, że jednak lepszy. Chociaż inny.
Oczywiście, ciągle szukam najlepszego.
Za każdym razem jak trafię na najlepszy, jestem zdumiona, że znowu znalazłam.
Szukam, bo ciągle znajduję.
To chyba nie ma końca.
Muszę się przekonać.
Wyruszam na poszukiwania.
Gdy więc zobaczyłam taki sezamowy bochenek, wiedziałam, że muszę upiec sobie sezamowy chleb. Chleb, który będzie miał dużo, bardzo dużo sezamu, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz.
Wykorzystałam recepturę Mistrza Hamelmana na Chleb na zakwasie z ziarnami. Piekłam do przez ostatnie lata wiele razy. Wtedy korzystałam z receptury przetłumaczonej i zmodyfikowanej przez Małgorzatę Zielińską. Tym razem skorzystałam z oryginału zamieszczonego w książce "Chleb" J. Hamelmana. Jak ja się cieszę, że ją mam!
Chleb sezamowy na zakwasie
(wg J. Hamelmana)
zaczyn
30 g aktywnego zakwasu pszennego uwodnionego 100%
140 g mąki chlebowej
170 g wody
składniki zmieszać i pozostawić na 12-16 godzin w temperaturze pokojowej
ciasto chlebowe
690 g mąki pszennej, chlebowej
70 g maki żytniej, razowej
100 g sezamu prażonego (dałam 70 g białego i 30 g czarnego)
50 g nasion chia (namoczone przez godzinę w 190 g wody)
300 g wody
20 g soli
cały zaczyn
dodatkowy sezam do wykończenia chleba
Wszystkie składniki ciasta zmieszać i wyrobić ciasto przez 3-4 minuty
Pozostawić do fermentacji na 2-2,5 godziny w ciepłym miejscu.
W tym czasie ciasto złożyć 2-3 razy.
Ciasto jest raczej luźne, ale po każdym złożeniu nabiera sprężystości.
Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie części. Uformować bochenek posypując blat sezamem a nie mąką. Na koniec raz jeszcze dokładnie obtoczyć bochenek w sezamie . Ciasto jest wilgotne i ziarna dobrze się do niego lepią. Koszyki wyłożyć płótnem i dno wysypać warstwa sezamu. Umieścić bochenki w koszykach i wyrastać je w ciepłym miejscu przez 1,5-2 godzin.
Piec 40 minut, na kamieniu w piekarniku nagrzanym do 240 stopni, przez pierwsze 15 minut z parą.Jeżeli bochenek będzie się bardzo rumienił, zmniejszyć temperaturę pieca do 210 stopni na ostatnie 15 minut.
Nie powiem żeby czekać aż ostygnie.
Wcinać przestudzony.
Jest znakomity!
Znakomity!
Orzechowo pachnący.
Podwójnie chrupiąca, sezamowa skórka i miękkie, super sezamowe wnętrze.
Chleb wysyłam do YeastSpotting
Wspaniały chlebek, też lubię sezam:-) i też mam chlebową biblię mistrza:-), z której najczęściej piekę swoje chlebki.
OdpowiedzUsuńCudowny!Wyglada niezwykle apetycznie,a sezam uwielbiam!Dzieki za inspiracje,bo moj nastepny chleb na pewno bedzie oblepiony sezamem:)
OdpowiedzUsuńOlimpio i niko - czekam na Wasze sezamowe chleby :)
UsuńNo wlasnie... gdy mamy wrazenie, ze lepszego chleba juz nie znajdziemy, wciaz trafiamy na jakis nowy, ktory ponownie nas urzeka. I cale szczescie, prawda? :)
OdpowiedzUsuńTen sezamowy bochenek z cala pewnoscia i mnie by byardzo posmakowal, zapisze sobie na nastepny raz :)
Piekne zdjecia Wislo!
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Beo. Pieczenie chleba, szukanie przepisów to dla mnie ciągle wielka atrakcja.
UsuńWisło, to kolejny chlebek do kolejki zapisany :)
OdpowiedzUsuńCzekam, Pracowita Kobieto, na Twój wypiek ;)
Usuńpysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWspaniały wynik poszukiwań Wisło!
OdpowiedzUsuńJego Sezamowość bardzo mi się podoba,wyobrażam sobie jego smak...
Jego Sezamowość - ładnie to wymyśliłaś :)
UsuńChleb jest naprawdę pyszny!
No to i ja się dopisuję - ślinka cieknie, już przeglądam księgę ,zmałpuję i upiekę, a co! :) A sałatka też apetyczna!
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo :)
UsuńI ja zabieram przepis upiekę na weekend :-)
OdpowiedzUsuńWisło, dasz się namowić na prowadzenie warsztatów?
Ciekawa jestem Twojego sezamowego chleba.
UsuńAniu, nie jestem do końca przekonana czy jestem gotowa "prowadzić warsztaty", ale chętnie pokażę jak piekę swoje chleby. Nie mam nic do ukrycia :)
Chleb jest cudowny, idealnie 'porowaty' w środku, gratulacje :)
OdpowiedzUsuńJak Tobie zawsze takie perfekcyjne bochenki wychodzą,
OdpowiedzUsuńto nic dziwnego, że każdy okazuje się najlepszym:)
Chciałam donieść, że Ania W potwierdziła u mnie chęć uczestnictwa
w Twoich warsztatach, ale widzę, że i tu o tym wspomniała;)
Jak widzisz chętnych może być sporo;)
Może jakieś pole namiotowe nad rzeczką trzeba zorganizować;)
Cudownie wygląda ten bochenek ... a ta salatka jest równie apetyczna:) .... ja też ciągle poszukuję i co chwilę odnajduję kolejny ideał:) ... i to w pieczeniu pociąga najbardziej:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUpiekłam, ale z prażonym słonecznikiem / z braku sezamu /. Ciasto pięknie rosło, w piekarniku też. Musiałam jednak popełnić jakiś błąd, bo : podczas wyrastania w bochenki pękły:-( zdaje mi się, że moje chlebki są za ciężkie. Pomimo to bardzo smakują :-)
OdpowiedzUsuńPs. Widzisz Wisło, warsztaty potrzebne jak najbardziej !
ho un caro amico rumeno che mi racconta di quanto fosse triste vivere in Romania fino a qualche tempo fa. mi racconta anche che non c'era zucchero e quando viene a cena da me io faccio sempre un buon dolce per lui,
OdpowiedzUsuńquesto pane è bellissimo e profuma di amore e ricordi.
grazie per avermelo mandato a panissimo, te ne sono grata.
un abbraccio grosso
Sandra
Grazie Sandra.
UsuńPiékny chlebuś! A sezam do środka też włożyłaś czy tylko do posypania?
OdpowiedzUsuńW środku jest 100 g prażonego sezamu.
UsuńPoprawiłam w przepisie żeby bylo jasne. Do wykończenia chleba potrzeba przynajmniej 50 g sezamu ale juz nie trzeba go prażyć. Wypraży sie w piekarniku.