19.03.2013

Musztarda według Davida Lebovitza




Musztarda w domu musi być. Dla wielu niezbędna jako dodatek do wędlin, dla mnie niezbędna jako przyprawa kuchenna. Używam jej do przyprawiania rolad wołowych i jako składnik marynaty do mięs. Lubie dodawać do sałatki jarzynowej. Jest też składnikiem niektórych sosów do sałat. Konieczny składnik majonezu domowego i świetny dodatek do past jajecznych. Kilka dni temu upiekłam z musztardą dobry chleb.

Głównym składnikiem musztardy jest gorczyca. Używa się trzech gatunków gorczycy: białej, czarnej i sarepskiej. Właściwości gorczycy właśnie powodują, że musztarda jest zdrowa, ułatwia trawienie i zapobiega zaparciom. Wraz z kurkumą, innym składnikiem musztardy, sprawia, że  działa ona przeciwzapalnie, bakterio- i grzybobójczo.





Musztarda domowa
(na podstawie przepisu Davida Lebovitza)

50 g ziaren gorczycy białej ( ja dałam dodatkowo 1 łyżeczkę czarnej)
80 ml białego octu winnego
80 ml wody (można zastąpić białym, wytrawnym winem)
1 łyżka miodu
1 łyżeczka kurkumy
pół łyżeczki soli

Wszystkie składniki połączyłam ze soba i zostawiłam w stalowej misce, pod przykryciem 48 godzin. Po tym czasie mieszaninę przelałam do blendera i dokładnie zmiksowałam.





Aby urozmaicić smak domowej musztardy można stosować różne dodatki: chrzan, chili, paprykę w proszku, dodatkową porcje miodu. Można też zmiksować tylko część namoczonej gorczycy. Chrupiące ziarenka stanowią dodatkową atrakcje smakową.

Właściwości antyseptyczne gorczycy sprawiają, że gotowy produkt, wykonany według właściwej  receptury  nie psuje się. Nie trzeba jej przechowywać w lodówce. David Lebovitz zaznacza jednak przy swoim przepisie, że okres przechowywania tej musztardy w lodówce nie powinien być dłuższy niż 6 miesięcy, a najlepiej spożyć ja w ciągu miesiąca.

Mojej musztardy już nie ma. Na Wielkanoc przygotuję jej podwójną porcję z różnymi dodatkami.




A tu jeszcze angielska musztarda w proszku, którą mam w domu na wypadek, gdyby nagle(sic!) zabrakło musztardy. Troszkę wody lub wina do żółtego proszku, i już jest, bo musztarda w domu musi być.






12 komentarzy:

  1. Om nom nom! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Musztardy jeszcze sama nie robiłam, ale mimo, ze zawsze słoik jeden czy dwa są w lodówce nie korzystam z niej szczególnie często. Bardzo lubię dijońską do winegretu, do sałatki jarzynowej gdy nie mam chrzanu, do rolad jak Ty. Na kanapki tylko do określonych dodatków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poślubiłam pożeracza musztardy :)) Sama też lubię.

      Usuń
  3. Super , musztardy jeszcze nie produkowałam i chętnie spróbuję :) Tym bardziej , że obojgu Wam ufam w kwestii przepisów :D

    OdpowiedzUsuń
  4. i dodam , że robisz piękne zdjęcia :) łyżeczka szczególnie wpadła mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bawię się w robienie zdjęć. Dużo pomysłów i zero techniki. Łyżeczka akurat błysnęła. Jest bardziej estetyczna niż musztarda :)

      Usuń
  5. Oooo przypomniałaś mi, że miałam zrobić musztardę. :) I zrobię! Na święta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też bardzo lubię jego blog , polecam niedawno robiłam pasztet z galaretką porto , mniam .Może na święta przyda się ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idę czytać. Myślałam o jednym z pasztetów w cieście Michela Roux.

      Usuń