Pozwoliłam sobie sama skomponować recepturę na chleb żytni. Mając na uwadze, że w chlebie takim przynajmniej 50% maki żytniej powinno być zakwaszone, sporządziłam zaczyn chlebowy. Zapisałam projekt przepisu, uwzględniając, że aby chleb mógł się nazywać żytni, nie może w nim być więcej niż 15% mąki pszennej. Postanowiłam dodać trochę maki pszennej, aby chleb zyskał ładna strukturę wypiekową, a jak wiadomo, gluten pszeniczny może tu bardzo pomóc. Zaczyn nastawiłam wieczorem i gdy następnego dnia zabrałam się za mieszanie ciasta, nie znalazłam w domu ani trochę maki żytniej razowej. Przez przypadek upiekłam więc chleb żytni pytlowy z mąki żytniej 720. Ponieważ jednak nie mogłam dodać ani trochę mąki razowej dosypałam do ciasta dwie łyżki nasion lnu, aby wzbogacić wypiek chociaż trochę o błonnik.
Maka pytlowa to biała maka żytnia, mielona kilka razy, oddzielona od otrąb metodą przesiewania przez pytel. Pytel zaś, to sito z gazy piekarskiej o drobnych oczkach do przesiewania maki. Mąka pytlowa to mąka żytnia 720. Tak wyczytałam między innymi w artykułach pani Dr Doroty Czerwińskiej w internecie oraz w czasopiśmie "Piekarstwo i Cukiernictwo".
Chleb pytlowy
zaczyn
75 g aktywnego zakwasu żytniego
250 g mąki żytniej 720
200 g wody
Składniki wymieszałam w misce łyżka i zostawiłam na 14 godzin w temperaturze pokojowej.
ciasto chlebowe
250 g maki żytniej 720
75 g mąki pszennej 650
2 łyżki siemienia lnianego
1 łyżeczka soli
220-250 ml wody
cały zaczyn
Wszystkie składniki ciasta chlebowego mieszałam łyżka drewnianą w misce, najpierw tylko do połączenia składników. Zostawiłam na 5 minut i ponownie mieszałam dodając wody.Wodę należy dozować ostrożnie, aby ciasto nie wyszło zbyt rzadkie. Ma być miękkie, ale zdecydowanie nie lejące, upostaciowane.
Ciasto przełożyłam do formy 29x11 cm, wyłożonej natłuszczonym papierem do pieczenia. Wyrównałam mokrą reką.
Ciasto wyrastało około 3 godzin i wyrosło trochę ponad brzeg formy.
Spryskałam woda wierzch i piekłam 15 minut w temp. 240 stopni a następnie 25 minuty temp. 200 stopni. Ostatnie 10 minut bez foremki.
Chleby żytnie należy przed spożyciem dokładnie wystudzić i odłożyć do dojrzewania, zawinięte w płótno lniane na co najmniej 12 godzin. Podczas fermentacji w cieście tworzy się kwas mlekowy i kwas octowy. Z mlekowym nie ma żadnych problemów. Kwas octowy będący w ciepłym chlebie, może powodować podrażnienia przewodu pokarmowego, nadkwasotę, wzdęcia. Dlatego należy dać mu czas, aby ulotnił się podczas powolnego stygnięcia.
**********
A tu trochę życia tchnięte w te smutne zdjęcia :-)))
Piękny!!!!! Zjadłabym każdą ilość takiego chleba, dobrze, że nie mam do niego dostępu bo pochłonęłabym go zbyt dużo :)
OdpowiedzUsuńAleż masz dostęp! Chleb prosty, mieszany łyzką. Mąkę żytnią 720 i zakwas na pewno masz. No jak Ci sie nie chce, to mogę poszukać swojego notesu z adresami ;-)
UsuńUpiekę, upiekę, ale nie w ten weekend bo będę jadła dania japońskie i nie tylko ;) Ale w przyszłym tygodniu nie omieszkam upiec. A mąkę pytlową kupujesz z napisem "pytlowa" bo ja kiedyś takiej szukałam i miałam z tym problem.
UsuńBasiu, napisałam w poście, co zaś maka pytlowa i dlaczego. Pytlowa to żytnia 720.Sitkowa to żytnia 1400.
UsuńWiesiu-pozwalaj sobie częściej :) Mam przeczucie , że z Twoich eksperymentów będą wychodziły pyszne wypieki ;D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe informacje zamieściłaś o tym dojrzewaniu...nie wiedziałam nic o tym :) Czary-mary na zdjęciu bardzo mi się podoba :)
:-) Następny autorski będzie sitkowy, tylko maki nie mogę dostać.
UsuńWłaśnie wyrasta :)
OdpowiedzUsuńJurny zakwas na pewno da rade ;-)Napisz koniecznie jak wyszedł i smakował.
UsuńPiekłam w rzymskim garnku i nie wiem czy to była dobra koncepcja. Następnym razem zrobię w normalnej formie. Dziurki mam trochę mniejsze, ale w smaku baaaardzo dobry :) Poza tym jak się garnek w wodzie moczył, to kot zapragnął spróbować ciasta :D Ciasto nie opadło, więc przepis bardzo dobry :D
UsuńA to się kicia upaprała na kwasno :) Ciesze sie , że chleb sie sprawdził i smakował. Twój wypiek to dla tego przepisu najlepsza rekomendacja, Zofio. Szkoda, że nie możliwości tu, w komentarzach dołączać zdjęć .
UsuńDziękuję za komentarz, chleb prześliczny. W ogóle piękna kolekcja :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Dopiero zaczynam. Uczę się podglądając najlepszych :)
UsuńZrobiłam go dziś .Foremkę miałam trochę większą 31x13.Bałam się , że będzie zbyt niski , ale zrobił mi niespodziankę i pięknie wyrósł :D Podoba mi się smak i miękkość tego chleba.Pyszny jest z samym masłem ( na moją zgubę ;)Poza tym to praktycznie 'żadna" praca , takie wyrobienie ciasta.Duży buziak za przepis :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńSuper! Ciesze się, że przepis się sprawdza.
UsuńJaka zguba?! Chleb żytni ze świeżym masłem - samo zdrowie :)))
Piękny chlebek! Uwielbiam chleby na zakwasie i sama piekę co kilka dni, ale takiego jasnego żytniego jeszcze nigdy nie robiłam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuje. Zrób koniecznie i napisz jak smakował.
Usuńwspaniały Ci wyszedł :) pięknie wyrośnięty :) jeszcze dziś zamieszam zaczyn :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Rośnie ładnie, bo zakwas żytni bywa szalony, w takIm środowisku zwłaszcza :)
OdpowiedzUsuńchlebek upiekłam :) jest bardzo smaczny, zapraszam na kromeczkę :D
OdpowiedzUsuńChleb wygląda bosko, mam zamiar spróbować w weekend. Mam garnek rzymski Dafi 2,5 litra, i wydaje mi się ze powinnam podwoić ilość składników z przepisu (garnek dł 31cm szer 19cm i wys 13).
OdpowiedzUsuńRobiłam ostatnio pszenny na zakwasie z 500g maki i wyszedł za płaski. Garnek mam do dwóch tygodni i to moje pierwsze eksperymenty z nim.
Jaką pojemność ma Twoja foremka?
Chleb pytlowy z tej receptury piekłam w formie o pojemności około 2,2L. Zwykle do takiej formy wkładam 1100-1200 g ciasta. Trzeba wziąć pod uwagę jak bardzo rośnie dane ciasto. To wyrasta nawet 100%, jeżeli zakwas jest aktywny i działamy cierpliwie. Nie powinien rosnąć jednak zbyt długo, bo gdy przerośnie, środek bochenka lekko sie zapada(bez zakalca w środku oczywiście) i chleb bywa bardziej kwaśny. Nie są to wielkie wady i dobrze ich doświadczyć, aby nabrać wprawy i wyczucia.Mnie czasami przerastają chleby, gdy robię kilka rzeczy na raz i zapominam o rosnącym chlebie.
UsuńWracając do garnka Dafi. Poszłam popatrzyłam na mój taki sam i powiem Ci, że nie powiększałabym ilości ciasta, no max. o 10%. Ten chleb nie może Ci wyrosnąć na cała formę, bo pieczesz z przykrywką przecież i lepiej, żeby ciasto sie z nią nie zetknęło.Ta forma ma aktywnej przestrzeni w górę jakies 8 cm, więc chleb może mieć najwyżej 6, pieczony z pokrywą. Upiecz i napisz jak wyszedł. Moze jakieś zdjęcie? Chętnie dołączę do postu powyżej. Pozdrawiam.
Polecam tez http://zapachchleba.blogspot.com/2013/04/pieczenie-chleba-w-glinianym-garnku.html tam są zdjęcia "naszego" garnka z wyrośnietym i upieczonym bochenkiem :)
Usuńwłaśnie się piecze.. :)
OdpowiedzUsuńTylko z moimi modyfikacjami to nie wiem czy będzie można nazwać go pytlowym, raczej pytlowo-sitkowo-orkiszowym ;) Bo najpierw do zaczynu dałam żytniej 1400 (sitkowej), a potem okazało się, że nie mam pszennej, to zamiast pszennej dałam jasnego orkiszu (typ 700) (chyba najbardziej zbliżony do pszennej chlebowej?). No i z racji większej "pełnoziarnistości" dodałam trochę więcej wody. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
Ciekawa jestem jak wyszło. Mąkę 1400 dałabym spokojnie, ale korzystając z maki orkiszowej nie dodawałabym dodatkowej wody. Orkisz daje "lejące" ciasto. To jednak inny niz pszeniczny gluten, a w tym przepisie dodalam mąki pszennej aby podreperować strukturę ciasta. Ale eksperymenty prowadza do odkryc. Mam nadzieje, że wyszedł fajny chlebek. Pozdrawiam :)
UsuńWyszło nawet ok, choć spektakularnie nie wyrósł..
UsuńBohenek długo dochodził do siebie, dopiero na drugi dzień można było jeść
Jakby co mam zdjęcie
pozdrawiam!
Najwazniejsze, że dał się zjeść. Pozdrawiam :)
Usuńpopełniłam dziś i dziękuję z całego serca! Chleb jest cudowny, po raz pierwszy wyszedł mi chlebek żytni. Struktura wypiekowa może nie idealna, bo trochę takich dużych dziur się porobiło, ale wyrósł pięknie i w smaku jest niesamowity. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję!
OdpowiedzUsuńPozudrawiam wszystkich chlewbowiczow..punkt 1 (zebym nie zapomiala) i ...najwazniejszy... chleb pieczemy w czasie pelni ksiazyca... moze ktos pomysli, ze nawiadzona, ale tak jest...chleb wyrasta szybciutko, dziury duze, obojetnie, co wrzucisz, bedzie ok... ja dzis dalam 1000 gram maki orkiszowej, wode, drozdze na 500 gram (czyli polowe sugerowanej ilosci), zeby chleb mial wiecej blonnika troche nasion chi, slonecznik i czarnuszke... ale to nie gra roli... wedlug mnie najwazniejsze sa: czas pieczenia : pelnia, spokoj w domu,( gdzies, kiedys czytalam, ze krzyki, ryki, glosna muzyka zabijaja drozedze przez ultradzwieki- JA wierze i mam wyporbowane, ze cos w tym jest)... to, jaka make, ile i jakie dodatki sie wezmie nie jest az tak istotne... moich pierwszych 5 chlebow robilam wedlug przepisow...teraz robie wedlug ksiezyca.... i jak na amatorke jestem dobra.... zadko sie chwale, ale w kwestii chleba jestem dobra:-) pozdrawiam Was Joanna
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPozdrawiam :)
fantastic!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńsuper...moj drugi zytni...strzal w dziesiatke..
I highly recommend:))))))))))))))
Moim marzeniem jest pieczenie własnego chleba. Szukając przepisunazakwas znalazłam Twój blog. Też chleb na zdjęciu wspaniale wygląda.
OdpowiedzUsuń