Sorbet z pomidorów malinowych i bazylii
1-1,5 kg dojrzałych, mięsistych pomidorów malinowych, tyle aby uzyskać 0,5-0,7 l soku)
30 ml dobrej brandy (u nas dobra Metaxa)
lub ta sama ilość białego wina wytrawnego
30 ml oliwy z oliwek (u nas świetna, grecka oliwa Szefa)
sól, cukier do smaku
5-6 liści bazylii
świeżo mielony czarny pieprz
Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, wyjąc szypułki, gniazda nasienne i pestki - zachować łącznie z sokiem. Zblendować miąższ na gładko. Pozostałości z filetowania pomidorów łącznie z sokiem odsączyć na gęstym sitku i dodać do miąższu.
Dodać sól, szczyptę cukru, pieprz, oliwę, brandy i zblendować dokładnie jeszcze raz. Ponownie przecedzić przez sito. W razie potrzeby dosolić do smaku.
Ochłodzić dobrze w lodówce i ukręcić w maszynie do lodów.
Można też zamrażać w zamrażalniku, mieszając co jakiś czas łyżką.
Nakładać porcje mniej-więcej kuliste do małych, zmrożonych pucharków na lody lub do kieliszków do Martini. Posypać świeżo mielonym pieprzem. Udekorować bazylią.
Podawać z ulubionymi warzywami np:
papryką żółtą, czerwoną, białą, ogórkiem, awokado, selerem naciowym, cukinią, pokrojonymi w drobna kostkę i ułożonymi dekoracyjnie na talerzu.
Polecam ten lekki sorbet jako wstęp do obiadu w upalny dzień. Zarówno zamrożony, jak i rozpuszczony smakuje znakomicie. Jak robiłam zdjęcia, nie miałam jeszcze posiekanych warzyw.
Sorbet z tą warzywną, lekką sałatką, z dodatkową oliwą i świeża ciabatą to pyszna, letnia przekąska.
Razem to zrobiłyśmy. Psotna Babka i ja!
Mam ochotę pokazać jak w zeszłym roku podchodziłyśmy do karczocha. Jak do...jeża :D
zaskakujące, wygląda bardzo wytwornie i elegancko
OdpowiedzUsuńFiu, fiu :) Bardzo wytwornie :) I skłania do przemyślenia zakupu maszynki do lodów ;)
OdpowiedzUsuńWislo, prezentuje sie jak z najlepszej gwiazdkowej restauracji!!!
OdpowiedzUsuńPrzyznaje, ze ja mam male opory przed wytrawnymi sorbetami, sama nie wiem dlaczego... Trzeba bedzie to zmienic :)
Pozdrawiam serdecznie i milej niedzieli zycze!
ciekawy pomysł i ładnie podany:)
OdpowiedzUsuńPiękne i zachęcające zdjęcia...fantastyczna ta misa lodowa :) Efekt współpracy znakomity , takiego sorbetu jeszcze nie jadłam....musi być pyszny , bo połączenie smaków bardzo trafione. Pozdrawiam serdecznie obie "babki" ;D
OdpowiedzUsuńsorbet jak sorbet ;) ale ta miska lodowa to powaliła mnie na kolana. Rewelacyjny pomysł
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie miłe słowa. Misa jest oczywiście szklana, a tak właściwie, przyznam się, jest to jeden z czterech świeczników :D które kiedyś dostałam w prezencie od mojej siostry. Solidne, grube szkło kryształowe. Te zagłebienia mają akurat wielkość kulki lodów.
OdpowiedzUsuńZachęcam do spróbowania. Akurat dopadły nas upały :)
Żartujesz chyba ??? Ja bym dała sobie głowę uciąć, że to lodowa miska :D A toś mi namotała w głowie. A jeżeli to kryształ to efekt tym bardziej powalający.
OdpowiedzUsuń(no, nie chce mi się jeszcze wierzyć że to nie lód)
Krystyno, przeceniasz mnie. Cieszę sie ednak, że uzyskalam taki efekt :)
UsuńTylko doceniam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń