15.09.2013

Upiecz sobie dynie



Koniec lata, początek jesieni, po dożynkach.
Aronia pięknie dojrzewa między rdzawymi liśćmi.
Ostatnie pomidory na krzakach być może już nie dojrzeją, bo zimno i słońca mało.
Dorosła dynia. Jedyna dynia w moim ogrodzie. Dynia Bambina. Dynia olbrzymia.
Liczyłam na więcej. Wyrosło tylko siedem kilo.
Bambina jeszcze poleżakuje na tarasie.
Poczeka na sezon dyniowy, na październik.




Tymczasem na targu już  pojawiły się pierwsze dynie. Nie odmówiłam sobie Hokkaido.
Co za słodycz!
Upiekłam z tej dyni małe dynie...drożdżowe.
Drożdżowe bułeczki w kształcie dyni na koniec lata.




Brioszki dyniowe

Zaczyn
15 g drożdży świeżych
1 łyżeczka cukru
2 łyżki mąki
pół szklanki mleka

Wszystko wymieszać i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na 15-20 minut.

Ciasto
1 szklanka pieczonej dyni
pół szklanki mleka
3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka mąki orkiszowej 2000
3 łyżki cukru
3 jajka
pół łyżeczki soli
75 g rozpuszczonego masła
skórka z pomarańczy

Dynię zmiksować z mlekiem. Dodać do wyrośniętego zaczynu. Wsypać przesiane mąki, dodać resztę składników oprócz masła. Wymieszać dokładnie ciasto. Wyrabiać hakiem. Gdy składniki się połączą dodać ochłodzone, rozpuszczone masło. Wyrabiać aż ciasto będzie sprężyste. Można, w razie potrzeby dodać dodatkową łyżkę mąki. Wszystko zależy od tego jak mokra była dynia.
Zostawić ciasto do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na około 1 godzinę.
Po tym czasie ciasto podzielić na równe kawałki i uformować okrągłe bułeczki. Moje miały po około 80 g. Bułeczki układać na blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Pozostawić do wyrośnięcia do czasu aż wyraźnie urosną. Moje rosły półgodziny.
Wyrośnięte bułki ponacinać za pomocą łopatki do ciasta w sposób pokazany na zdjęciu.
Pomysł na formę znalazłam tutaj. 




Posmarować bułki roztrzepanym jajkiem. W środku zrobić palcem wgłębienie i włożyć w środek orzech pekan.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 190 stopni przez 20-25 minut.




Bułeczki dyniowe dołączam do jesiennej, wrześniowej listy
oraz do 
Panissimo
prowadzonego w tym miesiacu przez Sandrę


20 komentarzy:

  1. Cudownie wyglądają a jakie ogonki fajniutkie, muszę zrobić na pewno są pyszne a dynię posiadam i to z własnego ogródka, dziękuję za przepis i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dynia z własnego ogrodu! To jest to. W przeszłym roku bedę miała więcej niz jedną. Napisz jak wyszły i smakowały.Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Piękne te dynie!
    Poproszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i smaczne. Zapraszam na kawę z bułeczkami :)

      Usuń
  3. Wislo, przepiekne!!! Jestes absolutnie niesamowita... :)

    Mnie pierwsze dynie jeszcze nie zachwycily smakiem, musza jeszcze troche poczekac, dojrzec, polezakowac. No ale wszystko w swoim czasie ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Beo. A tak lubię sie pobawic jedzeniem czasmi. Czekam na sezon dyniowy u Ciebie. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Niesamowite-piękne i pomysłowe :)prawdziwe dyniowe bułeczki :) jestem pod wrażeniem :)pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  5. aaa jakie fajne , Wisełko pomysł pierwsza klasa, a bułeczki nawet trzy klasy , śliczne

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne :) pozytywnie pomarańczowe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezwykły pomysł!
    Wyglądają ślicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki wspaniały pomysł ! Wyglądają przecudnie :-) Ja też mam za sobą pierwszy wypiek z dynią, ale u mnie na słodko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Justyno, Małgosiu, Alicjo, Łucjo, Konwalie, Agato, Myszo dziekuję za miłe komentarze. Pieczcie i cieszcie się jesienią. I dołączajcie swoje wypieki, dyniowe też, do listy "Na zakwasie i na drożdżach" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. śliczne! i takie rozweselające, wole patrzeć na nie niż za okno :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super. A ja właśnie dziś przytachałam dynię z targowiska. Piekłam kiedys chleb ale się poddałam, może dzięki Tobie wrócę do wypieku.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysiu, piecz chleb. Nie poddawaj sie trudnoscom. Każdy nastepny bochenek wzbogaci Cie o doświadczenie i umiejetności. Bardzo polecam to satysfakcjonujące pieczenie :)

      Usuń
  12. Zrobiłam dziś te bułeczki. Miałam z nimi spory problem, bo ciasto okazało się bardzo luźne, nie nadające się do formowania. Musiałam dodać ok. 400 g mąki, co zmieniło proporcje wszystkich składników. Czy Pani odciska dynię? A może w przepisie jest pomyłka? Analizując ilość składników płynnych: jajka, mleko i dynia, roztopione masło w stosunku do łącznej ilości mąki, to się chyba nie może udać? Mimo tego niepowodzenia blog uważam jako bardzo inspirujący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Użyłam pieczonej dyni Hokkaido. Moja dynia była po upieczeniu sucha. Aby ją zmiksować musiałam dodać mleka. Dynię piekę bez dodatku wody. W przepisie są 4 szklanki mąki, w tym 1 szklanka maki razowej. Można do tego dodać spokojnie do 400 ml płynu, aby uzyskać formujące się ciasto. Przykro mi, że się nie udało. Przepis zapisałam po upieczeniu bułek, a więc dokładnie odzwierciedla to co widać na zdjęciach. Zawsze tak robię.
      Dziekuję za pozytywną ocenę bloga i mimo wszystko zachęcam do korzystania z przepisów. Pozdrawiam.

      Usuń
  13. IO NON HO PAROLE, questi sono dei capolavori artistici!
    meravigliosa donna che sei!!!
    Baci
    Sandra

    OdpowiedzUsuń
  14. są piękne, widziałam takie cuda na jakiejś amerykańskiej stronie i za cel postawiłam sobie ich zrobienie w październiku, koniecznie! :) a teraz jeszcze widzę je u Ciebie i nie mogę się napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń