3.08.2014

Letni chleb pszenny z mąką Grahama. Szkockie wakacje.



Chleb pszenny z mąką Grahama

300 g aktywnego zakwasu pszennego
400 g wody
650 g mąki (300 g maki pszennej 1850 i 350 g mąki chlebowej
pół łyżeczki drożdży instant ( można pominąć)
2 łyżeczki soli
 Wszystkie składniki umieścić w misie robota kuchennego i wyrabiać hakiem, na wolnych obrotach 3-5 minut. Ciasto przełożyć do naoliwionej miski i pozostawić do wyrośnięcia na 1,5 godziny. Dwa razy, po 30 i 60 minutach ciasto delikatnie odgazować przez złożenie.
Uformować dwa bochenki i pozostawić na około 1 godzinę do wyrośnięcia, w koszykach do garowania.
Piec z para 15 minut w temperaturze 230 stopni i potem bez pary 25 minut w temperaturze 220 stopni.


W takie upalne dni mam ochotę na chleb pszenny. Lest lekki, porowaty, świetnie chłonie oliwę. Z dodatkiem pomidora, mozarelli i bazyli jest wymarzony na letnie śniadanie.


**********

Wakacje w Szkocji.
Między innym trzy dni w pięknej miejscowości Ardesieur, nad zatoką Moray Firth, niedaleko Invernes. Do zatoki tej uchodzą rzeki Ness i Spey. Stamtąd wyruszaliśmy codziennie na zwiedzanie północnej Szkocji. Ta mała wioska z jedną, ale za to dobrą restauracją, pubem i dwoma sklepami była warta tego, aby spędzić tylko tam kilka dni delektując się ciszą i pięknymi widokami.
Przy wejściu do zatoki, od strony Morza Północnego wybudowano w osiemnastym wieku twierdzę. Znana jest pod nazwa Fort George. Do dzisiejszego dnia jest obiektem wojskowym armii brytyjskiej, ale część jest też udostepniona dla turystów.


Ardesieur to miejsce stworzone do długich spacerów zarówno rankiem...




...jak i o zachodzie słońca.

Były to pierwsze dni lipca, a słońce długo świeciło nad horyzontem. Zachodziło dopiero około dwudziestej drugiej. Ginęło wprawdzie powoli za horyzontem, ale poświata utrzymywała się bardzo długo. Noce były widne,


To podobno jedyne miejsce na ziemi, gdzie z lądu można obserwować delfiny. Trzeba tylko cierpliwie obserwować zatokę w godzinach przypływu. Nam niestety, nie było to widowisko dane. Codziennie bylismy w drodze.


Księżyc przed północą i światła nocnego Invernes w oddali.


To były rodzinne wakacje. Dawno już na takich nie byliśmy.
Szkocja mnie zachwyciła.


9 komentarzy:

  1. Mnie Szkocja też kiedyś zachwyciła, ale jakoś tyle innych miejsca ciągnie, a tam daleko, że jakoś nie składa mi się aby tam wrócić. Patrząc na Twoje zdjęcia widzę jak bardzo wszystko się zmienia z porami roku. Ja byłam wiosną i kolory i światło były zupełnie inne, pewnie jesień też jest inna. Chciałabym właśnie jesienią zobaczyć Szkocję jak przypuszczam w kolorze wrzosów - wiosna jest żółta od żonkili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie, Szkocja w lecie jest zielona i niebieska. Jesień jest wrzosowa. Wrzosy juz zaczynały kwitnąć w lipcu, teraz musi być już rózowo. Ja mam wielką potrzebę powrotu w te miejsca, na które zabrakło mi czasu. Z całą rodziną nie zwiedza się zbyt intensywnie ;) Może wrócę, wreszcie ciagle mieszka tam mój syn :)

      Usuń
  2. Znakomity chleb!
    Zjadłabym kilka takich cudownych kromek...
    Wakacje w Szkocji musiały być pełne emocji.
    Piękny niebieski na zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu.
      Chlebek polecam!
      Było raczej romantycznie niż emocjonująco.
      Kolory nieba, zatoki, rzek i wodospadów ale tez różne odcienie zieleni, w lipcu jeszcze nie zmącone różem wrzosów. Było pięknie :)

      Usuń
  3. Twoje bochenki są takie idealne, chciałabym kiedyś dojść do takiej perfekcji, jak to jest, że one wcale nie rozchodzą się na boki? A pięknych wakacji zazdroszczę Ci, ja mam czwórkę urwisów i marzę właśnie o takim spokojnym odpoczynku:-) Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urwisy urosną i pójdą sobie. Wtedy nie zapomnij o Szkocji, nie zapomnij o swoich marzeniach.
      Bochenki sie nie rozchodza, bo staram sie o własciwą konsystencję ciasta. Trzeba dużo piec, aby nabrać wprawy. Twoje bochenki prezentują się bardzo ładnie, zupełnie jakbyś dużo piekła ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Podróż do Szkocji planuję już od dawna ale zawsze coś stoi na przeszkodzie.... mam jednak nadzieję, że wreszcie mi się to uda, bo wiem i widzę, że naprawdę warto! Przepis na chlebek porywam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam powiedzieć, że macie blisko, ale my mamy szybciej ;) Dwie godziny i jestem w Edynburgu. No chyba, że tez wsiądziecie w jakiś samolot. To jednak drugi koniec duzej wyspy. Warto jednak sie wybrać. Jest cudnie. Teraz zwłaszcza jak zakwitly wrzosy.
      Jeszcze pokaże parę zdjęć niedługo.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia i te widoki…Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń